Dzisiaj na pastelowo, co znaczy, że subtelniej już się nie da...
A pastele podobno zaczęto stosować w czasach dojrzałego renesansu. Znaczy to, że i we mnie chyba zaszedł przełom, odnowa, dojrzałość i inne renesanse... którego to faktu, nie będę komentowała albowiem wrodzona skromność mi nie pozwala..:)
Większej lekkości koloru jak ten co widać już chyba uzyskać się nie da... chociaż chętnie bym spróbowała.
pozdrawiam
wasza Inez
_______________________________________________________________
KIEDYŚ POSTANOWIŁ+AM/EM SPRÓBOWAĆ QUILLING’U.
Wycięł+am/em, zwinęł+am/em, nakleił+am/em i zobaczcie co z tego wyszło. Efekt okazał się urzekający, chociaż to tylko paski papieru. Takie coś niemalże z niczego. Na blogu zobaczycie to, co skręciły paluszki moje, czyli prace, które są wyłącznie moją własnością. Kolory odpowiadają kolorom prac w oryginale. Każda praca to rękodzieło. A kolor i kształt elementów wypełniających powierzchnie zależy tylko od dostępnych kolorów papieru i... oczywiście wyobraźni.
JEŻELI NIE LUBISZ KOLOROWYCH RZECZY TO TEŻ NIE JEST BLOG DLA CIEBIE !!
___________________________________________________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz